W sklepach bardzo często stosowane są zakupy na raty. Dla wielu osób to jeden ze sposobów, by w ogóle w domu mieć nowy sprzęt, czy kupić coś na szybko, bo np. popsuła się pralka czy lodówka i trzeba kupić nową. Rzadko się jednak zdarza, żeby ludzie mieli świadomość, że zakup na raty to również pożyczka, tyle, że stosowana do konkretnego sprzętu. Warto, zatem wiedzieć, z jakim bankiem sklep ma podpisaną umowę, gdyż może to być bank, z którym akurat nie chcemy mieć nic do czynienia, ponieważ mieliśmy już z nim problemy. Warto się zainteresować również, jakie będą raty i ile będzie w rzeczywistości do zapłacenia. Jeśli bowiem lodówka kosztuje 1500 zł a z ratami trzeba będzie oddać 2000, może lepszym pomysłem i rozwiązaniem będzie po prostu załatwić kredyt, za który zakupimy potrzebny sprzęt. Wiele sklepów wychodzi z ofertą do ludzi, proponując raty 0%. To nie znaczy, że lodówka będzie w całości kosztowała 1500, gdyż, jeśli raty nie są oprocentowane, to na pewno będą jakieś dodatkowe opłaty. Żadna placówka nie sprzeda, bowiem sprzętu na raty, bez doliczenia dodatkowych kosztów. Nawet, jeśli to sklep udziela pożyczki, czyli zakupu na raty, to dodatkowy koszt będzie wliczony. Żeby nie było niespodzianki i kłopotów, przede wszystkim należy czytać absolutnie wszystko, co się podpisuje.