Nie wiem co się stało z moją chłodziarką, ale strasznie mocno mroziła. Jak tylko ją umyłam, po kilku dniach na tylnej ścianie zaraz tworzył się lód. Choć ustawiłam chłodzenie na minimum, to wszystko marzło na kość.
Martwiło mnie to, bo przez to wzrosły mi rachunki za prąd. Do tego niedawno chorowałam i dostałam leki, które musiałam trzymać w lodówce w lekko dodatniej temperaturze, a nie mogłam takiej ustawić.
Wzywałam do lodówki serwisanta, ale pomogło tylko na tydzień, a potem lodówka znów zaczęła mrozić. Zdenerwowało mnie to i stwierdziłam, że koniec końców, wyrzucę grata. Poszłam do salonu AGD zobaczyć jaką mają ofertę, ale ceny okazały się zaporowe.
Dostrzegłam jednak na lodówkach ponalepiane karteczki z napisem raty zero procent 0%. Zainteresowało mnie to, więc poszłam do pana z obsługi zapytać o szczegóły. Wyjaśnił że to nowa promocja sprzedaży na raty.
Cena dzielona jest na dziesięć równych rat, płatnych co miesiąc każda, a do tego nie ponosi się żadnych kosztów tego kredytu, czyli raty są oprocentowane na zero procent 0%. Tak mi się ta promocja spodobała, że zaraz zaczęłam wybierać która lodówka by mi pasowała. Ani się obejrzałam, a podpisałam umowę kredytową i zostałam właścicielką nowiutkiego AGD.
Tylko mąż się bardzo zdziwił w domu, kiedy wróciłam z nową lodówką, choć poszłam do sklepu tylko obejrzeć co mają.